Na kozetce u psychoterapeutki

Czy psychoterapia była mi potrzebna? Na pewno! I jest mi potrzebna nadal. Tak czuję, a pozwalam sobie ostatnio bardzo mocno ufać intuicji. Natomiast czy spodziewałam się tego, co wydarzy się po jej rozpoczęciu (a właściwie w trakcie jej trwania)? Zupełnie nie.

Koleżanka

 

Człowiek to NIBY istota coraz bardziej bezwstydna, ale jednak “wstydna”. Zwłaszcza, gdy ma problemy lub przejścia natury wstydliwej lub kłopotliwej. I kiedy takowe problemy lub przejścia, natury wstydliwej lub kłopotliwej, pojawiają się, a człowiek taki, wstydliwy i nieśmiały, ma ochotę się wygadać, opisuje swoją historię z perspektywy KOLEŻANKI…

Na kozetce u psychoterapeutki

Czy psychoterapia była mi potrzebna? Na pewno! I jest mi potrzebna nadal. Tak czuję, a pozwalam sobie ostatnio bardzo mocno ufać intuicji. Natomiast czy spodziewałam się tego, co wydarzy się po jej rozpoczęciu (a właściwie w trakcie jej trwania)? Zupełnie nie.

Koleżanka

 

Człowiek to NIBY istota coraz bardziej bezwstydna, ale jednak “wstydna”. Zwłaszcza, gdy ma problemy lub przejścia natury wstydliwej lub kłopotliwej. I kiedy takowe problemy lub przejścia, natury wstydliwej lub kłopotliwej, pojawiają się, a człowiek taki, wstydliwy i nieśmiały, ma ochotę się wygadać, opisuje swoją historię z perspektywy KOLEŻANKI…

Jak schudłam 7 kg

Jestem człowiekiem na wiecznej diecie (a właściwie do niedawna byłam, ale o tym za chwilę). Miałam nadprogramowe 7 kg, z którymi czułam się fatalnie. Czego bym nie próbowała w kwestii diet kończyło się to szybką rezygnacją i powrotem do poprzednich, “nie do końca dobrych” (choć powinnam powiedzieć złych), nawyków żywieniowych. Długo zastanawiałam się, czy w ogóle o tym pisać. Dlaczego? Ani nie jestem dietetykiem, ani nie mam nic wspólnego z treningiem personalnym — sama takiego nigdy nie przeszłam.

tom wierszy, tomik wierszy, prezent na ślub, książka na ślub

Blog

Najnowsze wpisy

Gdzie sprzedawać ubrania i jak sprzedawać ubrania

W roku 2022 opróżniłam swoją szafę pozbywając się z niej rzeczy, których nie nosiłam, a które kupiłam w porywie szaleństwa i w wyniku chwilowej zachcianki. Odzyskałam ponad 3000 zł (słownie trzy tysiące złotych). Co ciekawe, często słyszę, że ludzie mówią o tym, że...

czytaj dalej

Jak mądrze kupować ubrania

Ten wpis postanowiłam stworzyć po tym, jak napisałam artykuł o tym gdzie i jak sprzedawać ubrania, których nie nosimy. Moim planem jest stworzenie garderoby kapsułowej. Jeszcze taka nie jest. Nie wiem nawet czy kiedykolwiek osiągnę stan garderoby w 100% odpowiadającej...

czytaj dalej

Zawsze

Zawsze będzie taki, 
co ci chętnie powie,
że źle myślisz,
że źle czujesz,
źle walczysz o swoje. 

Zawsze będą tacy, 
którym nie pasuje,
to co mówisz
to co piszesz,
jak swój świat kreujesz.

czytaj dalej

Byłam wczoraj

Byłam wczoraj tulić babcię.Słuchać głosu, co tak koi.Patrzeć, jak przepięknie pisze.I powideł pysznych słoik wziąć ze sobą. Byłam. Byłam wczoraj z nią „u lipy”i zbierałam z miedzy śliwy.Człowiek sam nie wiedział czemubył wciąż przy niej tak szczęśliwy. Wczoraj. Byłam....

czytaj dalej

mogłabym

Mogłabym dzisiaj zatańczyć,jak mi inni grają.Mogłabym jutro mówićbardziej się starając.Mogłabym p o j u t r z espełniać ich zachcianki.Mogłabym dogadzać,prasować firanki.To, w czym chcą mnie widziećmogłabym zakładać.Wciąż wystarczającąmogłabym się stawać.O! układać w...

czytaj dalej

mam cię

córce najwspanialszej mama mam cię.jak dobrze,że jesteśmy razem.  słucham cię.to ważne,choć brzmi jak głupi frazes. kocham.za wszystkobez granic. trzymam.nie wypuszczęciebie nigdy, za nic. tulę.otulającprzytulenie czuję.  śpiewamkojąc lęki.ja też potrzebuję. ciebie. a...

czytaj dalej

Nowa normalność

Cześć! Z tej strony Monika Konefał i Muszę Ci powiedzieć, że możesz posłuchać tego odcinka na Spotify (do czego bardzo Cię zachęcam – poniżej znajdziesz odtwarzacz), albo przeczytać go przesuwając palcem w dół. Miłego odsłuchiwania!...

czytaj dalej

Syf pokojów hotelowych

Cześć! Z tej strony Monika Konefał i Muszę Ci powiedzieć, że możesz posłuchać tego odcinka na Spotify (do czego bardzo Cię zachęcam – poniżej znajdziesz odtwarzacz), albo przeczytać go przesuwając palcem w dół. Miłego odsłuchiwania!...

czytaj dalej

Na kozetce u psychoterapeutki

„(…) Czy psychoterapia była mi potrzebna? Na pewno. I jest mi potrzebna nadal. Tak czuję. Czy spodziewałam się tego, co wydarzy się po jej rozpoczęciu, a właściwie w trakcie jej trwania? Zupełnie nie. Jednym z głównych tematów, który przeważa u mnie w pytaniach zadawanych zarówno w wiadomościach prywatnych, jak i w kju and ejach na Instagramie jest właśnie wątek dotyczący terapii. (…)”

O wypuszczaniu więźnia z klatki i oswajaniu tego, co nieoswojone.

czytaj dalej

Jestem żoną samobójcy

Przez cały ten dzień nie zapłakałam ani raz. Miałam wrażenie, że skończyły mi się łzy. Siedziałam i przytulałam naszą nastoletnią córkę. Siedziałam i patrzyłam. Nie wiem na co. Nie wiem w jakim kierunku. Nie widziałam tego, na co patrzyłam.

czytaj dalej

Gdzieś obok

Gdzieś obok ciebie jest ta, która straciła dziecko. To boli. To kłuje. Rujnuje Życie. Straciła człowieka, Na którego się czeka. Więc…? Więc co? Więc nie chce pocieszenia. Chce zrozumienia. Chce przytulenia. Chce milczenia. Więc nie chce gości. Chce obecności. Więc nie...

czytaj dalej

Życie

Dlaczego zimno tak tutaj? Czy ja już się urodziłam? Czy ja teraz, w tym trudzie, Wydostałam się stamtąd gdzie byłam? Dlaczego, świat taki wielki, A ja taka całkiem mała. Dlaczego niebo błękitne, A trawa zielona cała? Dlaczego liście spadają? Dlaczego tańczą na...

czytaj dalej

Koleżanka

Człowiek to NIBY istota coraz bardziej bezwstydna, ale jednak "wstydna". Zwłaszcza, gdy ma problemy lub przejścia natury wstydliwej lub kłopotliwej. I kiedy takowe problemy lub przejścia, natury wstydliwej lub kłopotliwej, pojawiają się, a człowiek taki, wstydliwy i...

czytaj dalej

Dla moich dzieci.

Pamiętam do dzisiaj, jak wołała za mną głośno, gdy do domu długo nie wracałam, bo w tym szałasie, co to go zbudowaliśmy w lesie,  zasiedziałam się jak nigdy. Jak złościła się trochę, że na czas nie przyszłam, mimo, że prosiła. Pamiętam, jak wielu mogło wiele, a ja nie...

czytaj dalej

J.

Babcia jest po to, by kochać. By tulić, otulić, rozpieścić. Nigdy nie będziemy za mali, Czy za duzi. By dać babci buzi. By przybiec z płaczem, Ze śmiechem. Ze strachem. Z uśmiechem. Bo Babcia jest po to, by kochać. By dostawać laurki I być dumną z tej najbrzydszej...

czytaj dalej

Inaczej

Całe życie intensywnie się uczyłam. W szkole byłam prymuską-  świadectwa z czerwonym paskiem, średnia powyżej 5.0. Wymarzone studia, na których radziłam sobie zupełnie bezproblemowo. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że całą swoją młodość poświęciłam nauce. A...

czytaj dalej

Ja wiem

Wiesz, jak pęka serce? Nie? Ja wiem. Pół roku temu straciłam dziecko. Czy długo płakałam? Tak naprawdę płaczę do dzisiaj. Każdej nocy... każdej nocy budzę się, bo wydaje mi się, że słyszę płacz dobiegający z jego pokoju. I głos mojego syna słyszę... głos wołający...

czytaj dalej

Tato, dlaczego tak szybko odszedłeś…?

Tak bardzo mi brakuje tej dumy, którą widziałam w oczach mojego taty, gdy mówiłam, że chcę być piosenkarką. On mnie nie uciszał, nie mówił "przestań śpiewać", nie wybijał z głowy. On słuchał. I boję się, że on gdzieś tam płacze przeze mnie z poczucia winy, tak jak ja...

czytaj dalej

O życiu, które nie miało miejsca

W dzieciństwie molestował mnie wujek. Gdy miałam dwanaście lat, zostałam przez tego właśnie wujka zgwałcona. Moja matka nie zrobiła z tym kompletnie nic. Wszystko ukryła, sprawę zamiotła pod dywan, a ze mnie… ze mnie zrobiła puszczalską. Puszczalską dwunastolatkę....

czytaj dalej

Teściowa, której wszyscy jej zazdrościli

Sama świadomie zdecydowałam się na życie pod jednym dachem z teściową. Stan ten był przejściowy. Budowaliśmy dom. Potrzebowaliśmy jedynie lokum by przeżyć planowane trzy lata budowy. I choć może brzmieć to odrobinę dziwnie, muszę przyznać, że sam fakt mieszkania z...

czytaj dalej

Gdy przestaną wołać "Mamo…"

Pierwsza noc po usłyszeniu diagnozy była najgorsza. Ten moment, w którym zaczęło do mnie docierać, że jutro może mnie nie być. Ten moment, w którym poczułam oddech śmierci na moim, obciążonym głową pełną złych myśli, karku. Ten moment... jakże zły. Płakałam. Wyłam...

czytaj dalej

Kur(w)a domowa.

Zabrał mi kartę do bankomatu. Kontrolował moje konto bankowe... Sprawdzał każdy paragon, konsekwentnie odliczając od mojego małżeńskiego kieszonkowego wszystkie źle wydane złotówki. Musiałam go prosić, by kupił mi szampon, czy żel pod prysznic. Odciął mnie od...

czytaj dalej

Ile kosztuje życie?

Noc była późna. Dziecko moje spało na wielkim szpitalnym łóżku podpięte pod dziwne maszyny, których działania do końca nie udało mi się wytłumaczyć. Siedziałam pod oknem na wielkim zielonym fotelu. Podobno fotel ten był bardzo wygodny i podobno miał mi służyć do...

czytaj dalej

Nie płakałam

Gdy zmarł mój mąż nie płakałam. Łzy nie uroniłam ani jednej... Pewnie sobie pani myśli: "Jak tak można?!". A ja tego dnia, gdy pochowałam człowieka, z którym życie swoje spędziłam, położyłam się wieczorem do łóżka i jak zawsze wypowiedziałam głośne "dobranoc". Jak...

czytaj dalej

Haj im świeci

Gdy Młodej jeszcze nie było na świecie, a Młody raczej nie garnął się do mówienia, wybraliśmy się trójcą naszą na cmentarz, by odwiedzić grób moich dziadków.

czytaj dalej

Wspomnienie z dzieciństwa

Wieczór. Młoda zasnęła. Leżymy z Lubym w łóżku. Nagle mój małżonek się odzywa: - Wiesz, pamiętam taką jedna rzecz z dzieciństwa... Jako, że Luby do wylewnych nie należy, usiadłam wygodnie i w gigaskupieniu zabrałam się do wysluchiwania jego historii. - Pamiętam, jak...

czytaj dalej

Za ucho trzymaj

Z racji tego, że nasza córka bardzo chce pić swoje osobiste napoje dziecięce z dorosłego kubka- tak jak my- duzi, a ja mam miękkie serce i jestem szalenie uległa jej kaprysom (#WszystkoWImięSpokoju), pozwoliłam jej dzisiaj napić się z ulubionego kubka wujka (bo ona po...

czytaj dalej

Czerwony Kapturek

Już wiele razy powtarzałam, że mój małżonek to bardzo konkretny człowiek. Ale nie że konkretny jak obiad weselny, a konkretny w rozumieniu rzeczowości i braku zrozumienia dla fikcji literackiej. Chociażby. Z tego powodu między innymi , tak mi się teraz z perspektywy...

czytaj dalej

#OChójMuChodzi

Stoję przy zlewie, gary omywam. Myślę sobie w tym czasie, jak cudownie byłoby mieć zmywarkę. Jaki to będzie piękny moment w moim życiu, gdy po przeprowadzce w naszej kuchni postanie "coś", co za mnie pozmywa. Bo ja wiele rzeczy mogę w domu robić, ale zmywać...

czytaj dalej

Przyjaciel

Kiedyś wydawało mi się, że przyjaciół miałam wielu. Że otoczona zgrają uśmiechniętych i pomocnych ludzi wygrałam los na loterii. Ale wiesz... życie prędko weryfikuje wszystkie nasze znajomości. Bardzo szybko zaczynamy rozumieć, jak nadużywamy słowa: przyjaźń. I choć...

czytaj dalej

Wybiórczowzroczność.

- Pani Aniu!- wołam od progu.- ale dzisiaj paskudna pogoda!- wchodzę i składam parasol. - To racja. - Gdzie pani jest?- pytam, bo nie do końca wiem skąd dociera głos. - W spiżarce. Czy mogłaby mi pani pomóc? Nie jestem w stanie odczytać tych wszystkich etykietek na...

czytaj dalej

O odchudzaniu, trudnych pytaniach i szparze między nogami.

Weszłam rano do łazienki rodziców. Waga stała pod oknem wyjęta z szafki. Postanowiłam z niej skorzystać. Dawno się nie ważyłam. - Aaaaaa! 52 kg!- ucieszyłam się. Ostatni raz ważyłam tyle dawno, dawno temu! Zeszłam z wagi i od razu poczułam, że mniejszą siłą oddziałuję...

czytaj dalej

Kiedy dziecko zaśnie…

...ale nie wieczorową porą! W dzień! Gdy nasz mały brzdąc zorganizuje sobie drzemkę. Szał! Jak wykorzystać ten czas? Czas błogości. Spokoju. Ach! Dzisiaj u mnie, na ten przykład... *** Godzina 10:00. Dziecię moje słania się już na swoich krótkich kochanych nóżkach....

czytaj dalej

Pozory

- Jak  można doprowadzić się do takiego stanu... Młody chłopak.  Ani  pracy, ani rodziny. Picie  mu tylko w głowie. Wstyd. WSTYD. - A mnie jest go żal... - Tobie wszystkich jest żal. *** - Zastanawiałaś się kiedyś, co by było, gdyby można było...

czytaj dalej

Sztuka umierania

- Pani Aniu! Dzień dobry. Przepraszam, że tak dawno mnie nie było...- krzyczę zamykając szybko drzwi i wbiegam do sieni otrzepując śnieg z ramion. - W porządku, pani Moniko. - Moje dzieci ciągle chore. Udało mi się na szczęście dostać dzisiaj przepustkę i mogłam się...

czytaj dalej

Brak zrozumienia 2

Stoję, bardzo legalnie, grzecznie i bezproblemowo, w kolejce do kasy. W jednym z dużych hipermarketów. Generalnie nie podsłuchuję, co ludzie mówią, ale "coś tam" często obija mi się o uszy :-D. A, że przede mną stała para- mała energiczna brunetka (hej! to tak jak...

czytaj dalej

Mądrość

- Pani Moniko. Niechże Pani wejdzie na kawę... Dzień dzisiaj mamy piękny, czyż nie? - To prawda. Jest pięknie. I bardzo chętnie wypiję z panią kawę. Dzieci zostały z dziadkiem. Są w siódmym niebie. - Dziadki to prawdziwy skarb. - Rzeczywiście. O ile są chętni do...

czytaj dalej

Ile masz lat Matko?

Ile masz lat droga Matko? 20? 30? Nie Kochana. Tyle lat ma Twoje "Ja Kobieta". Ty, Matko, masz lat tyle, co Twoje dziecko najstarsze. Bo gdy pojawia się na świecie ta niewinna, wyczekiwana przez dziewięć miesięcy istota, rodzi się jeszcze ktoś. Rodzi się "Ja-Matka"....

czytaj dalej

Brak zrozumienia

- Nie no, co za pech! Przysłali mi dwa lewe buty!- żalę się Lubemu. - Zadzwoń do nich. Niech ci przyślą dwa prawe. -  Taaaa, jasne. Ale masz rację, zadzwonię! Wybieram numer. Krótka rozmowa. - Co ci powiedzieli?- pyta małżonek.. - Babka ma oddzwonić. - Yhy. Poszłam z...

czytaj dalej

Pamiętam, jakby to było wczoraj…

Pamiętam jakby to było wczoraj. Wybiegałam z domu na zabicie, przeskakując wszystkie tarasowe schody i pędziłam do swojej twierdzy. Urządzałam tam własny kącik. Chowałam skarby. Zapisywałam w zeszycie szkolnym mojej mamy, na paru czystych stronach z tyłu, mały...

czytaj dalej

Co można znaleźć w pudełku po butach

Przypomniałam sobie dzisiaj historię sprzed lat, z której to w pewnym momencie śmialiśmy się każdego dnia. Pozwolę sobie więc na krótką (podwójną nawet) retrospekcję. Sierpień 2015 - Rany! Co tak śmierdzi w garażu?- zapytałam mamę stojącą przy piecu w kuchni. - No nie...

czytaj dalej

A to piczka.

A propos okropnej wysypki Młodej przypomniało mi się, jak sama, z potwornym uczuleniem, udałam się do lekarza. - Witam. Co pani dolega? - W ciąży dostałam okropnej wysypki. I niestety tak pozostało. Nie wiem co z tym zrobić. I pokazałam lekarzowi moje dłonie. Całe w...

czytaj dalej
error: Nie kopiuj moich treści