Jestem człowiekiem, któremu wełniana czapka i wełniany szalik towarzyszą od początku września do przełomu kwietnia i maja. Jeśli w Krakowie spotkacie kogoś, kto przechadzając się pięknymi uliczkami będzie miał na głowie czapkę w momencie, gdy pozostała część społeczności jej nie ma, to z dużym prawdopodobieństwem będę to ja. Tak więc, jako miłośniczka wełnianych czapek i szalików postanowiłam podzielić się z Wami jedną z najfajniejszych polskich wełnianych firm i z czystym sumieniem, po czterech latach noszenia, polecić Wam czapki, kominy i szaliki marki Z kopytem.

Ten tekst został stworzony we współpracy z marką Z kopytem 🙂

Pamiątkowe zdjęcie z wyprawy do Gdańska. Fajnie było.

Dlaczego wełniana czapka?

Wełna to wspaniały materiał. Mój ulubiony. Jeśli mam być szczera — w tym momencie wszystkie moje czapki, szale, większość swetrów i płaszcze są właśnie wełniane. Wełna przede wszystkim jest doskonałym izolatorem. Dzięki temu nadaje się do noszenia przez cały okrągły rok. Nie zdarzyło się, by było mi w tych czapkach albo za ciepło, albo za zimno (noszę je nawet wtedy, gdy termometr pokazuje +12 stopni). Zawsze jest w sam raz! I właśnie za to je uwielbiam. Noszę je nie tylko ja, ale też nasze dzieci, które (poza późną wiosną i okresem letnim) bez czapki nie wychodzą z domu oraz oczywiście mąż, który choć nie jest skory do chwalenia, więc nie odprawia nad czapkami ochów i achów, po prostu te czapki nosi i lubi.

Za co jeszcze lubię wełnę? Po czterech latach nadal wygląda obłędnie! Raz goliłam cały nasz rodzinny zestaw, ale i bez tego nigdy bym nie powiedziała, że nasze rzeczy mają już cztery sezony (i przypomnę, są mocno wyeksploatowane). Wełna ma oczywiście wiele innych wspaniałych właściwości, m.in. doskonale odprowadza wilgoć, dzięki czemu nasze głowy nie są w nich zapocone (jak tak myślę, jest to ściśle związane z termoregulacją, o której wspomniałam wcześniej), a nasza skóra głowy może swobodnie oddychać. Nie będę Was zanudzała dłuższymi wywodami o wełnie. Bardzo obszerny artykuł na ten temat znajdziecie na stronie marki Z kopytem. Tymczasem przejdźmy do tego, co tygryski lubią najbardziej. Prezentacji produktu!

Łoś

No co Wam powiem — mój ulubiony model. Można nosić zawiniętą, ale ja bardziej lubię wersję rozwiniętą. Miałam granatową, lecz niestety ją ZGUBIŁAM (na szczęście marka Z kopytem deklaruje, że z racji tego, że czapki są wełniane, są w 100% degradowalne, dzięki czemu, w kompoście, rozłożą się w ciągu roku(!)). Pozostałam z fioletową, którą marka Z kopytem podesłała mi w tym roku i uważam, że jest absolutnie przepiękna! Natomiast komin, który tutaj widzicie, to właśnie pierwszy mój produkt tej marki! Zupełnie nie widać po nim tych czterech BARDZO INTENSYWNYCH sezonów!

Wełniana czapka — Ryś

To model, który pokochał nasz syn, Ma go w dwóch kolorach — butelkowej zieleni i w kolorze niebieskim.

Wełniana czapka — Jeleń

Olga wierna jest od samego początku temu właśnie modelowi. Jeleń w kolorze czerwony przed Państwem. A z tyłu ja. Naiwna ja. Wyobraźcie sobie, że brzegiem plaży biegł wtedy pewien pan. Miał na sobie tylko podkoszulkę i krótkie spodenki. Był boso! Popatrzył na nas (a my, jak widać, z zimowych kurtkach) i zawołał: “Woda jest ciepła! Cieplejsza od piasku!”. I ja mu uwierzyłam. Nie sprawdziłam tego. Zupełnie nie czułam potrzeby zweryfikowania tej informacji. Zdjęłam buty i weszłam gołymi stopami do wody i…okazało się, że mamy z tym panem całkowicie różną definicję słowa “ciepły”. Woda nie była ani ciepła, ani tym bardziej cieplejsza od piasku! Jeśli więc, na plaży w Gdańsku spotkacie pana, który tak do Was krzyknie — NIE WIERZCIE MU!

Wełniany szalik i komin

Nosimy również wełniane szale i kominy. Bardzo dobrze chronią przed zimnem, są miękkie i przyjemne w dotyku. Na zdjęciach są nasze kominy, natomiast marka wypuściła w tym roku PRZEPIĘKNE szale — znajdziecie je tutaj i tutaj.

Prezentujemy się tylko my dwie, gdyż nasi mężczyźni nie lubią zdjęć
I znowu my.

Wełniany szalik…taniej?

Tak, tak! Z racji tego, że wpis powstał we współpracy z marką Z kopytem mam dla Was kod rabatowy. Na cały asortyment. Co ważne — nie jest on ograniczony czasowo, co bardzo mnie cieszy, bo będziecie mogli przemyśleć zakup, a nie wydawać pieniądze pod wpływem chwili i impulsu. Natomiast to, co mogę Wam powiedzieć to to, że jeśli kupicie produkty tej marki, to będą to produkty na lata.

kod: MUSZEWAMPOWIEDZIEC12 daje Wam 12% rabatu w sklepie kopyto.co !

A teraz kilka archiwalnych zdjęć w czapkach i kominach wełnianych tej marki 🙂

Wełniana sowa
Jakże wspaniałe selfie w jednej z publicznych toalet.
Łoś w kolorze czarnym, który niestety ZAGINĄŁ (ale jeszcze przeszukuję dom).
Kacper i jego Ryś
I znowu mój zaginiony Łoś
Olga w swoim Jeleniu 🙂
error: Nie kopiuj moich treści