Nie płakałam

Gdy zmarł mój mąż nie płakałam. Łzy nie uroniłam ani jednej… Pewnie sobie pani myśli: „Jak tak można?!”. A ja tego dnia, gdy pochowałam człowieka, z którym życie swoje spędziłam, położyłam się wieczorem do łóżka i jak zawsze wypowiedziałam głośne...
error: Nie kopiuj moich treści